E-książki a druk: co rodzice powinni wiedzieć

E-booki stają się coraz popularniejszym wyborem wśród dzieci, ale czy high-tech jest tak samo dobry jak druk dla najmłodszych czytelników? Dowiedz się, jak się układają.

Kiedyś produkty skierowane głównie do dorosłych, urządzenia do e-czytania rozszerzyły się na młodszą grupę odbiorców: dzieci.

Książka drukowana może być lepsza dla:

Praktyczne doświadczenie. Niektórzy eksperci, w tym Taylor, obawiają się, że urządzenia mogą oddalić małe dzieci od realnego świata. Jeśli mają kontakt tylko z czytnikami e-booków, tracą dotykowe wrażenia związane z obsługą tradycyjnej książki, przewracaniem jej stron lub dzieleniem się ulubionymi książkami z przyjaciółmi. „Technologia to piękne pudełko, ale nadal jest pudełkiem” – mówi.

Zakochanie się w czytaniu. Przytulanie się z rodzicem nad książką lub zebranie się wokół nauczyciela w celu opowiadania historii pomaga dzieciom kojarzyć czytanie z wychowaniem. „Te doświadczenia z czytaniem mogą przygotować grunt pod późniejszy sukces w czytaniu” — mówi Julia Parish-Morris, stypendystka Uniwersytetu Pensylwanii, która bada, w jaki sposób małe dzieci wchodzą w interakcję z e-bookami. Chociaż uważa, że ​​e-booki są świetne dla niezależnych czytelników, nie jest pewna, jak dobre są dla przedszkolaków i przedszkolaków. Jej badania wykazały, że rodzice często stają się bardziej kontrolujący, koncentrując się bardziej na tym, co robi ich dziecko z urządzeniem, zamiast opowiadać o historii.

Skupienie uwagi dziecka. Muzyka, animacje i gry, które są ładowane do e-booków dla dzieci, mogą być bardziej rozpraszające niż użyteczne, mówi Lisa Guernsey, dyrektor inicjatywy wczesnej edukacji w Fundacji Nowej Ameryki . „Technologia jest tak ekscytująca, że ​​rozmowa koncentruje się na tym, który przycisk należy nacisnąć, a nie na treści”, mówi. Lepiej jest, gdy te dzwonki i gwizdki prowadzą z powrotem do historii, zamiast tylko zabawiać.

E-book może być lepszy dla:

Wzmocnienie wczesnych umiejętności czytania. Przez ostatnie cztery lata Centrum Literackie na Uniwersytecie w Akron badało, jak zintegrować e-czytniki w salach lekcyjnych. Adriean Brueck, dyrektor szkoły Digital Text Initiative, odkrył, że animacja i dźwięk w e-bookach rzeczywiście pomagały małym dzieciom w rozpoznawaniu słów drukowanych. Kiedy Brueck testował uczniów przedszkolnych, trzeci znał słowa, zanim przeczytał historię z dorosłym na e-czytniku. Po przeczytaniu e-booka liczba ta wzrosła do 54 proc. Nie jest jasne, czy wyniki byłyby takie same w przypadku tradycyjnych książek; mogło to być wspólne doświadczenie czytania — znany twórca słownictwa — a nie urządzenie, które pomogło dzieciom w nauce. Ale odkryli: „Dzieciaki były bardzo zaangażowane”, mówi Brueck. Zobacz też tekst na stronie DOROTY SUWALSKIEJ pisarki

Jest bardziej interaktywny. Chociaż dodatki mogą rozpraszać, są niezwykle przydatne dla początkujących czytelników, którzy mogą powiększać nieznane słowa lub klikać linki, które pomagają nawiązać połączenie ze swoim światem, mówi Guernsey. Dodatkowo ekran dotykowy lub przyciski na e-czytniku mogą doskonalić zdolności motoryczne przedszkolaka.

To bardziej satysfakcjonujące. Kiedy dzieci widzą, że drukowane słowa zapalają się, gdy wypowiadają słowa, są zachęcane. Jean Floyd od 24 lat uczy w przedszkolu w Napa Valley w Kalifornii i przez ostatnie trzy używa iPadów wypełnionych książkami. Dowód sukcesu w czytaniu e-booków jest przed nią każdego dnia, gdy widzi, jak podekscytowani są jej uczniowie w chwili, gdy wyciąga tablety. Ponieważ urządzenia pomagają dzieciom zrozumieć słowa, podkreślając i definiując te, z którymi mają problemy, ich słownictwo rośnie. Zauważa, że ​​jej przedszkolaki mają słownictwo bardziej typowe dla drugoklasistów. Floyd studiowała nawet w zeszłym roku zjawiska związane z budowaniem słownictwa na studiach magisterskich, testując dzieci w wieku przedszkolnym, które nie były rodzimymi użytkownikami języka angielskiego i nie miały doświadczenia w przedszkolu. Pod koniec trzech tygodni ich słownictwo skoczyło z około 200 słów do tysięcy.

Jest przeznaczony do unikalnego stylu uczenia się dziecka. Floydowi podoba się również to, że anonimowość urządzenia pomaga zmagającym się czytelnikom czuć się mniej zawstydzonym. „Pozwala dzieciom znaleźć książkę, która odpowiada ich zainteresowaniom i umiejętnościom, a cała klasa nie wie, co czyta” – mówi. Zgadza się z tym Erika Alexander, matka z przedmieścia Detroit. Jej syn z czwartej klasy jest niechętnym czytelnikiem, chociaż książki były częścią jego rutyny, gdy był młodszy. Ostatnio, gdy robili zakupy, podniósł kącik pełen powieści graficznych. Przyciągnięty początkowo do gadżetów, stał w przejściu i wdychał historię. Alexander wciąż planuje rozbudzić miłość do staromodnych książek. Ale zdaje sobie również sprawę, że jej syn jest osobą wizualną, a zaawansowane technologicznie urządzenie przyciąga go w sposób, którego wcześniej brakowało.

Dzieci mogą wiele zyskać dzięki obu narzędziom do czytania. Floyd, mimo że jest wielką fanką e-czytników, uważa, że ​​dzieci powinny mieć kontakt z drukiem najpierw lub przynajmniej jednocześnie np na stronie z książką ZNOWU KRĘCISZ ZUŹKA. Jej uczniowie łatwo się wyłączają i zaskakująco mało jest sprzeczek o to, kto dostanie iPada. „Kiedy nowość przemija, stają się nonszalanckie” – mówi. Ponadto technologia nigdy nie zastąpi dobrego rodzicielstwa i dobrych nauczycieli. Więc kiedy czytasz dziecku — niezależnie od tego, czy jest to książka tradycyjna, czy e-book — utrzymuj rozmowę ożywioną. Porozmawiaj o tym, co widzi na stronie. Zapytaj, co według niego będzie dalej. Ponieważ wszyscy naukowcy i nauczyciele są zgodni, że najważniejszą aplikacją, szczególnie dla małych dzieci, jest człowiek.